Zakładając trawnik, marzy nam się soczysta zielona darń. Dokładnie przygotowujemy miejsce, wybieramy dobre nasiona. Dbamy o niego zarówno w roku wysiewu jak i później. Niestety nasza praca często nie przynosi oczekiwanych rezultatów. Niweczy ją rozrastający się mech.
W moim ogródku mech próbuje się panoszyć z racji zbyt kwaśnej ziemi. W kilku miejscach występuje także niekorzystne zacienienie. Walkę z mchem prowadzę na „kilku frontach”.
Prace dostosowuję do warunków pogodowych i w każdym sezonie powtarzam kolejno czynności:
– Jeżeli nie wykonałam wapnowania gleby jesienią, przy sprzyjającej aurze (nie ma mrozu) stosuję co dwa lata w styczniu/lutym dolomit. Zdarza się, że rozsypuję go nawet na topniejący śnieg- wapno szybciej się rozpuszcza i wchłania. Po wapnowaniu odczekuję co najmniej miesiąc, nim zastosuję inne nawozy.
– W styczniu, w czasie bezmroźnym, prześwietlam drzewo „robiące” cień. W moim wypadku jest to orzech włoski.
– W marcu dokładnie wyczesuję trawnik przy użyciu sztywnych wachlarzowych grabi. Pozbywam się pierwszych „grubszych” śmieci z trawnika. Jeżeli temperatura się stabilizuje i utrzymuje powyżej zera rozsypuję lub robię opryski środkiem na pozbycie się mchu. W centrach ogrodniczych jest bardzo duży wybór mieszanek z siarczanem żelaza opisanych „Do trawników z mchem” .
– W kwietniu, gdy mech zaschnie, po niskim przycięciu trawy wykonuję lekką (!) wertykulację. Po zabiegu, puste miejsca (łyse placki) wzruszam grabiami, podsypuję świeżą ziemią i robię dosiewkę trawy. Podłoże w miejscach dosiewek stale zraszam- aż do wschodu nasion. Do czasu kiedy nie miałam wertykulatora, wygrabiałam po raz kolejny bardzo intensywnie cały trawnik z obumarłego mchu i filcu. Praca bardzo ciężka, ale musi być wykonana. Trawa z pozostawionymi „nieczystościami” nie ma szans na prawidłowy rozwój.
– Regularnie, od momentu ruszenia wegetacji raz w tygodniu koszę trawnik. Od września do późnej jesieni skracam go w zależności od potrzeby.
– Od maja do sierpnia stosuję nawozy do trawników w dawkach zalecanych przez producentów. Stosuję saletrę wapniową na zmianę z Azofoską.
– Wczesną jesienią (wrzesień) wykonuję wertykulację i rozsypuję nawóz jesienny do trawników.
Pamiętajmy. Czynników sprzyjających dla rozwoju mchów jest kilka, zatem przeciwdziałać należy zgodnie z ich występowaniem:
- Zacienienie terenu – czyli nasłonecznienie trawnika krótsze niż 4 godz. Jeżeli trawnik mamy pod drzewami, warto je prześwietlać. Można także stosować specjalne mieszanki traw do cienia (w mieszance takiej powinna znajdować się wiechlina niska Poa supina). W miejscach ocienionych warto zamiast trawnika zastosować rośliny cieniolubne.
- Zbita, nieprzepuszczalna gleba oraz nagromadzenie filcu – koniecznie należy wy konać aerację czyli napowietrzanie lub wertykulację. Przy braku specjalistycznego sprzętu do aeracji wystarczą widły. Wbijając je w ziemię i poruszając nimi robimy dziury. Rozsypujemy piasek i rozgrabiamy. Rozluźniamy w ten sposób podłoże. Z kolei filc, który powstaje wskutek nagromadzonych obumarłych części trawy nie pozwala na prawidłowe pobieranie wody, nawozów oraz blokuje „oddychanie” gleby. Pogarszają się warunki rozwoju trawy a polepszają rozwoju mchów. Usuwanie filcu w czasie wertykulacji to ważny element w walce z mchem.
- Nieodpowiednie podlewanie :
a/ zbyt wilgotny teren – postępować jak przy pkt. 2.
b/ byt suchy teren– zamierające trawy „oddają pole” mchom. Poza okresem przedłużającej się suszy trawnik można podlewać raz w tygodniu. W przypadku młodego trawnika nawadniamy go w czasie gorących dni nawet dwa razy dziennie-rano i wieczorem. Bardzo niekorzystne jest płytkie podlewania. Korzenie traw rozwijają się tuz pod powierzchnią gleby i są bardzo słabe. Trawnik taki jest bardziej narażony na choroby i atak mchów. Lepiej podlewać rzadziej ale intensywniej.
- Za niskie lub wysokie koszenie – nie wolno kosić „na zapas”! Trawa jest wtedy zbyt osłabiona i umożliwia rozrost mchu. Optymalna wysokość trawy 4-4,5 cm.
- Za słabe nawożenie – trawa „niedożywiona” słabo rośnie i może zostać wyparta przez mech.
- Niewłaściwe pH gleby– przy zbyt kwaśnej glebie należy wykonać wapnowanie, np. dolomitem (po wcześniejszej analizie podłoża). Celem jest uzyskanie korzystnego pH dla trawnika. Mech dobrze rośnie w glebie kwaśnej, trawa z kolei woli pH wyższe – 5,5-6,5. Poza tym dolomit zawiera 18% magnezu, który pobudza rozwój systemu korzeniowego i tym samym zwiększone zostaje pobieranie przez rośliny składników pokarmowych z gleby.
Uwaga! Na naszych terenach jest ok. 700 jego gatunków. W zależności od miejsca występowania i cech morfologicznych tej rośliny można wydzielić trzy zasadnicze grupy:
– Mech niski – występuje na glebach suchych i ubogich. Jest poduszkowaty, silnie zwarty w odcieniu czerwonobrunatnym.
– Mech pokładający się – występuje w miejscach zacienionych wilgotnych. Jest jasnozielony.
– Mech wyprostowany – występuje na glebach ubogich, kwaśnych, okresowo suchych. Przy podstawie brązowy, na szczycie zielony.
Zatem w zależności jakim gatunkiem mchu „dysponujemy” i co uniemożliwia trawie prawidłowy rozwój, odpowiednio reagujemy. W przeciwnym razie zakładany z mozołem trawnik zostanie „zjedzony” przez mech.